Słowa: ks. Jan Twardowski
Matka Boska zna Warszawę
Raz stanęła przy katedrze
lecz Jej ludzie nie poznali
bo nie była cała w srebrze
Miała taką samą chustkę
jak ma Twoja biedna matka
tylko w chustce przy agrafce
kwiatek drżał jak cienka łatka
Jeden tylko stróż Ją poznał
nocą klęknął przed katedrą
i całował ślad tych butów
co nie były nigdy z srebra
Matka Boska zna Miodową
Świętojańską i Podwale
na Twym domu rozwalonym
zawiesiła łez gałązki
Zna też dobrze zamek stary
i Piekiełko i Kanonię
Tu był - mówi - mój obrazek
przed nim kwitły pelargonie
Tu był szewc, tam sklepik krawca
wielka balia gruba beczka
kot w czytance ptak w altance
i porucznik jak laleczka
Matka Boska zna Brzozową
i wspominać lubi zawsze
tego właśnie porucznika
poległego w ciężkim hełmie
Gdy będziecie na Brzozowej
to zapalcie ze dwie świece
Mężny był i zginął pięknie
choć miał w sobie coś z laleczki
Lecz zostawmy porucznika
Kiedy będziesz błądzić w pustce
Idź na rynek może chodzi
W swojej bardzo biednej chustce. |