Przy stole gdzieś tak blisko trwa
Rozmowa, w której słowo Ty
Piękniejsze jest niż słowo Ja.
Tak brzmi, tak cudownie brzmi
Miłości Bożej świat.
Tam Ojcu jest posłuszny Syn,
Synowi tam wtóruje Duch.
Ojciec znajduje szczęście w tym,
Że tam miłowany jest
W rozmowie tej bez słów.
- "Żyć wolą Twą jest pokarmem moim,
Ojcze, wiesz: sławić Twój dom, sławić Cię.
Na twardy krzyż położyłem Siną synowską dłoń.
Głos chwały słysz, oto on:
- W Ręce Twe, Ojcze mój..." -
Na Syna Ojciec patrzy wciąż.
Kielich wskazuje: Wolę Swą.
Duch jest gotowy zamknąć krąg,
Ten Krąg, ten Przedwieczny
Wirujący Żywy Krąg.
Przy stole jedno miejsce jest.
To Oni, On zaprasza Cię,
Byś siadł i ogrzał dłonie swe,
Bo tam, tylko tam
Wypełnia Miłość pustkę serc.
To jest mój Syn.
Jest Umiłowany,
A wy w Nim.
Usłuchaj Go, Ludu mój.
Z Nim idzie Duch.
Odtąd, gdzie trzech
Gdzie nawet dwóch -
Tam będzie próg, jasny próg.
"Ty do Królestwa mego wejdź..."
"Ty do Królestwa mego wejdź..." |